piątek, 17 sierpnia 2018

AA Bubble Maska - maska bąbelkowa - oczyszczanie i energia

Witajcie po dłuższej przerwie. :)
Miałam mały przestoj na blogu, który był spowodowany faktem, że mój laptop postanowił się nie włączać. Niestety nie miałam możliwości napisać posta na innym komputerze, gdyż nawet nie posiadałam zdjęć na pendrive.. ale przejdźmy do rzeczy. :)

Będąc w Rossmannie zobaczyłam nowość marki AA, czyli maseczkę, która ma w sobie aktywny tlen, dzięki ktoremu wytwarza bąbelki. :)



Zakupiłam ją, byłam ciekawa, czy te maseczka naprawdę tak dobrze oczyszcza. :)

Kupując jedno opakowanie maseczki, która kosztuje ok. 8 zł dostajemy ilość produktu, która wystarczy nam na aż 2 aplikacje. Bardzo fajnym sposobem, jest podzielenie jej w 2 oddzielne saszetki, dzięki czemu maseczka nie wyschnie i nie straci swoich właściwości.



Maseczkę aplikujemy na zwilżoną twarz i czekamy 3-5 minut.

Bezpośrednio zaraz po nałożeniu maseczka szybko zaczyna bąbelkować. Czujemy delikatne łaskotanie. Jednak według mnie, nie każdy będzie mógł to znieść. ;p



Trzymałam maseczkę przez 5 minut. Następnie należy maseczkę wmasować i trzymać 2-3 minuty w zależności jaki efekt i jak bardzo wrażliwą skórę mamy. Maseczka dalej tworzy bąbelki, aczkolwiek są one już delikatniejsze.



Po upływie 3 minut maseczka już straciła swoje właściwości bąbelkowania.



Na koniec starałam maseczke z twarzy zwilżonym ręcznikiem.

Testowałam tą maseczkę przez najdłużej zalecany czas, aby sprawdzić czy może podrażnić moją skórę, która rzadko kiedy się podraznia. Mogę od razu powiedzieć, że osoby, które maja wrażliwą cerę według mnie muszą bardzo uważać. Mnie zaczęła skóra delikatne szczypać, minęło to po ok. 4 minutach.

Oczyszczanie twarzy jest jak najbardziej. Według mnie jest to bardzo dobra maseczka w porównaniu do niskiej ceny.

Kupując otrzymujemy 8g. maseczki, czyli 2x4g. maseczki na jedną aplikacje.

Maseczka ma delikatny, przyjemny zapach, który nie będzie przeszkadzał osobom, które nie lubią perfumowanych produktów.


Marka AA posiada jeszcze 3 rodzaje maseczki z serii bąbelkującej, które na dniach chcę również dla was przetestować.

Lubicie stosować maseczki oczyszczające ? Może macie jakieś swoje ulubione ?

*Nie zwracajcie uwagi na moje włosy, testując maseczkę miałam na włosach rozjaśniacz*

INSTAGRAM

wtorek, 7 sierpnia 2018

Bielenda - Make-Up Academy - fluid matujący, kryjący - Matt, Cover - jasny, 0

Witajcie dziewczyny. :)

Ile kobiet, tyle różnych opinii, preferencji. Każda z nas lubi co innego, aczkolwiek łączy nas to, że większość z nas lubi malować się. :) Jedne robią to, bo lubią, inne chcą ukryć mankamenty naszej cery. 


Dziś przychodzę do was z recenzją 2 rodzajów podkładu marki Bielenda. Natchnęłam się na nie ze 2-3 lata temu na promocji w rossmannie. Szukałam wtedy budżetowych rozwiązań. Wtedy ten produkt wydawał mi się być bardzo dobry, ale czy jest też tak teraz ? Zapraszam do dalszej części wpisu. :)






Po 2 latach ponownie zakupiłam fluidy, żeby sprawdzić, czy nadal tańsza wersja będzie się zgadzać z moją cerą. Dodatkowo zobaczyłam, że marka Bielenda do swojej oferty wprowadziła nowy kolor fluidu o numerze 0. 


Opakowanie fluidu, to tradycyjna tubka. Według mnie nie jest to higieniczne, ale każdy ma inne preferencje. Ja jednak wolę podkłady z pompką. Design opakowania jest stonowany. Opakowanie w odcieniu nude z wyraźnym i dużym napisem, który mówi nam o rodzaju fluidu. Zakrętka jest w kolorze złota.



Konsystencja fluidu w obu wersjach jest taka sama. Po wyciśnięciu fluidu na rękę on nam z niej nie spływa, jest gesty, dla mnie wręcz zbyt gęsty. Nie rozprowadza się go najlepiej, aczkolwiek przy aplikacji nie robi plam. Fluid delikatnie zastyga.



Wersja MATT

Fluid daje nam efekt matowej skóry. Jednakże mat nie utrzymuje się u mnie długo przy moim mieszanym typie cery z przetłuszczającą się strefą T. Przy takich upałach to wiadomo, że mało który podkład/fluid będzie w dobrym stanie po paru godzinach. Testowałam go, gdy za oknem było ok.26 stopni, utrzymał mi mat 3 godziny, po czym zaczął się ścierać w okolicy pod nosem, nos i broda. Krycie jest lekkie, nie zakrywa moich zaczerwienień i małych niedoskonałości. Produkty do konturowania na mokro i sucho nałożone na niego blendowały się dobrze. :)







Kolor fluidu jest jasny, jednakże dla typowych bladziochów niestety będzie lekko ciemny. Odcień jest neutralny, wpadający w żółte tony. Delikatnie ciemnieje, lecz jest to niemalże nie widoczne.



Wersja COVER

Krycie niczym nie różni się od wersji matowej, pomimo iż w nazwie jest kryjący, więc coś tu chyba jest nie tak ? Test przebiegał mniej więc w takich samych warunkach jak wersji matowej, co do ścierania, cóż identyczna sytuacja.. Blendowanie innych produktów szło bardzo dobrze, bez plam. :)






Kolor wyjściowy produktu jest neutralny z lekkimi (ale to naprawdę lekkimi) żółtymi tonami, po paru minutach fluid ciemnieje.. Staje się on wpadający w pomarańczowe tony, co bardzo mi nie odpowiada niestety.. Dla bladych osób, totalnie odpada.



Oba podkłady testowałam na twarzy pokrytej wcześniej pielęgnacją, którą stosuje na co dzień. Rzadko kiedy używam baz pod makijaż.
Podkłady były testowane ok. 2 tygodni. Testowałam je z pudrem sypkim ryżowym od Ecocery (klik) i z pudrem sypkim marki Eveline (klik). 



Kiedyś te produkty były dobre, obecnie nie polecam ich osobom, które mają większe doświadczenie z makijażem i przetłuszczającą się skórę, ponieważ się rozczarują. Ten podkład jest zdecydowanie dla osób, które są młode i ewentualnie zaczynają przygodę z makijażem. :)



Podkład w cenie regularnej 12,99 zł/ 30 ml., więc nie jest to jakoś dużo. Najbardziej opłaca się go kupować na promocjach. 



Używacie podkładu, czy wolicie kremy BB, CC ? :)



sobota, 4 sierpnia 2018

Eyebrow Powder - Puder Do Brwi - Golden Rose - 103, 106

Witajcie na moim blogu. :)

Każda z nas uwielbia mieć piękne, zadbane i dobrze wyregulowane brwi. To one nadają nam naszej twarzy charakteru, stanowią ramę dla oka, dlatego nie możemy o nich zapominać.
Odkąd pamiętam nigdy nie miałam gęstych brwi. Od początku przygody z makijażem zawsze je podkreślałam. Jak każda z nas przechodziłam przez różne warianty kształtów i grubości brwi. Jednak nie zawsze kończyło się to dobrze. ;p



Ok. roku temu trafiłam na PUDER DO BRWI GOLDEN ROSE. Miałam wcześniej styczność z tą marką, jednakże brwi wypełniałam wcześniej innymi produktami i sięgnięcie po ten produkt trochę czasu mi zajęło. 






Produkt zapakowany jest w kartonik. W środku znajduje się puder do brwi oraz aplikator. Opakowanie pudru (dla mnie raczej cienia) jest plastikowe w przeźroczystym okienkiem i logiem w kolorze złota. 









Aplikator dołączony do produktu jest dla mnie bardzo bezużyteczny. Włosie jest bardzo twarde (według mnie wykonane z byle jakiego materiału podobnego do miękkiego plastiku) i sztuczne, pędzelek jest dość gruby, przez co nie możemy precyzyjnie wypełnić brwi. Z drugiej strony znajduje się gąbeczka, która ma nam służyć (według mnie) do szybkiego wypełnienia bądź do roztarcia produktu. Tym aplikatorem nie wypełniam brwi. Używam do tego swojego ukochanego pędzelka, którego kupiłam w zestawie z innymi pędzlami na AliExpress (klik).






Posiadam 2 odcienie tego produktu. Odcień 103 jest według mnie idealnym kolorem dla blondynek o ciepłej tonacji włosów. Pomimo, że od niedawna jestem posiadaczką włosów blond o chłodnym, platynowo-siwym odcieniu włosów, to również go używam. Kolorek produktu jest delikatnie brązowy, o ciepłej tonacji, bez zieleni. Uwielbiam go używać, ponieważ nie widzę siebie w chłodnych brwiach. :)
Odcien 106 jest ciemnym brązem o chłodnej tonacji. Używałam go, gdy włosy miałam pofarbowane na brązowo. Na swatchu przy mojej opalonej karnacji wygląda na lekko ciepły.








Puder ma bardzo miękką konsystencje. Podczas nabierania się nie sypie. 
Jest łatwy i szybki w aplikacji, nie wymaga dużych umiejętności.
Na brwiach utrzymuje mi się co najmniej 10 h., jeżeli nie pocieramy brwi (w tym wypadku może nam się delikatnie zmniejszyć intensywność cienia). Odporny na obecne upały.


W opakowaniu znajduje się 2,5 grama produktu, który jest bardzo wydajny (produktu o nr. 106 używałam rok, codziennie i zużycie jest bardzo małe). Produkt kupiłam stacjonarnie w lokalnej drogerii za 11,99 zł., ponieważ moje miasto jest małe i nie posiadamy niestety galerii handlowej, w której była by wysepka GR. Na stronie producenta możemy go kupić 10,90 zł., co w przeliczeniu daje nam ok. 4,36 zł./1 gram produktu. Według mnie bardzo przystępna cena za tak dobry jakościowo produkt. :)


Używacie produktów do brwi ? :)
Co wam się najlepiej sprawdza ? 


AA Bubble Maska - maska bąbelkowa - oczyszczanie i energia

Witajcie po dłuższej przerwie. :) Miałam mały przestoj na blogu, który był spowodowany faktem, że mój laptop postanowił się nie włączać. N...