wtorek, 7 sierpnia 2018

Bielenda - Make-Up Academy - fluid matujący, kryjący - Matt, Cover - jasny, 0

Witajcie dziewczyny. :)

Ile kobiet, tyle różnych opinii, preferencji. Każda z nas lubi co innego, aczkolwiek łączy nas to, że większość z nas lubi malować się. :) Jedne robią to, bo lubią, inne chcą ukryć mankamenty naszej cery. 


Dziś przychodzę do was z recenzją 2 rodzajów podkładu marki Bielenda. Natchnęłam się na nie ze 2-3 lata temu na promocji w rossmannie. Szukałam wtedy budżetowych rozwiązań. Wtedy ten produkt wydawał mi się być bardzo dobry, ale czy jest też tak teraz ? Zapraszam do dalszej części wpisu. :)






Po 2 latach ponownie zakupiłam fluidy, żeby sprawdzić, czy nadal tańsza wersja będzie się zgadzać z moją cerą. Dodatkowo zobaczyłam, że marka Bielenda do swojej oferty wprowadziła nowy kolor fluidu o numerze 0. 


Opakowanie fluidu, to tradycyjna tubka. Według mnie nie jest to higieniczne, ale każdy ma inne preferencje. Ja jednak wolę podkłady z pompką. Design opakowania jest stonowany. Opakowanie w odcieniu nude z wyraźnym i dużym napisem, który mówi nam o rodzaju fluidu. Zakrętka jest w kolorze złota.



Konsystencja fluidu w obu wersjach jest taka sama. Po wyciśnięciu fluidu na rękę on nam z niej nie spływa, jest gesty, dla mnie wręcz zbyt gęsty. Nie rozprowadza się go najlepiej, aczkolwiek przy aplikacji nie robi plam. Fluid delikatnie zastyga.



Wersja MATT

Fluid daje nam efekt matowej skóry. Jednakże mat nie utrzymuje się u mnie długo przy moim mieszanym typie cery z przetłuszczającą się strefą T. Przy takich upałach to wiadomo, że mało który podkład/fluid będzie w dobrym stanie po paru godzinach. Testowałam go, gdy za oknem było ok.26 stopni, utrzymał mi mat 3 godziny, po czym zaczął się ścierać w okolicy pod nosem, nos i broda. Krycie jest lekkie, nie zakrywa moich zaczerwienień i małych niedoskonałości. Produkty do konturowania na mokro i sucho nałożone na niego blendowały się dobrze. :)







Kolor fluidu jest jasny, jednakże dla typowych bladziochów niestety będzie lekko ciemny. Odcień jest neutralny, wpadający w żółte tony. Delikatnie ciemnieje, lecz jest to niemalże nie widoczne.



Wersja COVER

Krycie niczym nie różni się od wersji matowej, pomimo iż w nazwie jest kryjący, więc coś tu chyba jest nie tak ? Test przebiegał mniej więc w takich samych warunkach jak wersji matowej, co do ścierania, cóż identyczna sytuacja.. Blendowanie innych produktów szło bardzo dobrze, bez plam. :)






Kolor wyjściowy produktu jest neutralny z lekkimi (ale to naprawdę lekkimi) żółtymi tonami, po paru minutach fluid ciemnieje.. Staje się on wpadający w pomarańczowe tony, co bardzo mi nie odpowiada niestety.. Dla bladych osób, totalnie odpada.



Oba podkłady testowałam na twarzy pokrytej wcześniej pielęgnacją, którą stosuje na co dzień. Rzadko kiedy używam baz pod makijaż.
Podkłady były testowane ok. 2 tygodni. Testowałam je z pudrem sypkim ryżowym od Ecocery (klik) i z pudrem sypkim marki Eveline (klik). 



Kiedyś te produkty były dobre, obecnie nie polecam ich osobom, które mają większe doświadczenie z makijażem i przetłuszczającą się skórę, ponieważ się rozczarują. Ten podkład jest zdecydowanie dla osób, które są młode i ewentualnie zaczynają przygodę z makijażem. :)



Podkład w cenie regularnej 12,99 zł/ 30 ml., więc nie jest to jakoś dużo. Najbardziej opłaca się go kupować na promocjach. 



Używacie podkładu, czy wolicie kremy BB, CC ? :)



7 komentarzy:

  1. Nigdy nie używałam ale widzę że kolory dla mnie 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że i Tobie kolory pasują. :)

      Usuń
  2. Hahaha, świetnie, podkład kryjący, który nie kryje, to jest to :D Sama podkładu z Bielendy nie miałam chyba żadnego, bo ogólnie są dosyć ciemne i jeszcze dodatkowo oksydują jak również zauważyłaś, a ja jestem jasna. Ja w sumie latem używam pudrów mineralnych, jesienią i wiosną kremów BB i jedynie zimą stawiam na podkłady, bo są najtrwalsze :)

    Pozdrawiam!
    BlondeKitsune

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ta oksydacja jest najgorsza w produktach.. :(
      Muszę spróbować pudrów mineralnych, bo nigdy nie miałam z nimi do czynienie. :D Co do kremów BB, to lubię ich czasem używać w lato/na wiosnę, gdy potrzebuję szybkiego makijażu i przede wszystkim lekkiego. :)

      Usuń
  3. Jestem baldziochem na maksa więc u mnie odpada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam ich po lekkim opaleniu się, w zimę były dla mnie zdecydowanie za jasne. :)

      Usuń
    2. Dla mnie idelany jest revlon colorstay buff :) ale ostatnio testuje też krem cc z flormaru :)

      Usuń

AA Bubble Maska - maska bąbelkowa - oczyszczanie i energia

Witajcie po dłuższej przerwie. :) Miałam mały przestoj na blogu, który był spowodowany faktem, że mój laptop postanowił się nie włączać. N...